„Dzisiaj komuś pomogłam.”
Cindy, dawczyni osocza
Mam na imię Cindy, od czerwca 2002 roku regularnie oddaję osocze. Wcześniej, ponieważ jestem osobą Rh-ujemną, często oddawałam krew dla kanadyjskiego Czerwonego Krzyża. Kiedy przyjaciel powiedział mi o programie Rh Plasma Program, zebrałam potrzebne informacje i wkrótce zaczęłam proces uodporniania, by wytwarzać przeciwciała anty-Rh(D).
Moja matka jest osobą Rh-ujemną, a ojciec jest Rh-pozytywny, lecz gdy się urodziłam, terapia immunoglobuliną anty-D nie została jeszcze wymyślona. Szczęśliwie obie ciąże mojej matki przeszły bez komplikacji, a gdy ja urodziłam swoją dwójkę dzieci nie otrzymałam immunoglobuliny, ponieważ mój mąż także jest Rh-ujemny. Dzisiaj standardową praktyką jest podawanie wszystkim Rh-ujemnym kobietom immunoglobuliny anty-D.
Na pytanie dlaczego zdecydowałam się zostać dawczynią, odpowiadam zawsze: „By ratować kobiety i ich dzieci, a także by móc pomóc pacjentom korzystającym z leków osoczopochodnych takich jak czynniki krzepnięcia, immunoglobuliny, albuminy, itd.” Uważam też, że cotygodniowe donacje pomagają mi zachować dobre zdrowie, ponieważ dobrze się odżywiam i piję dużo płynów. Lubię też przychodzić co tydzień do ośrodka i odwiedzać osoby, z którymi się przez te wszystkie lata zaprzyjaźniłam.
Moja matka jest osobą Rh-ujemną, a ojciec jest Rh-pozytywny, lecz gdy się urodziłam, terapia immunoglobuliną anty-D nie została jeszcze wymyślona. Szczęśliwie obie ciąże mojej matki przeszły bez komplikacji, a gdy ja urodziłam swoją dwójkę dzieci nie otrzymałam immunoglobuliny, ponieważ mój mąż także jest Rh-ujemny. Dzisiaj standardową praktyką jest podawanie wszystkim Rh-ujemnym kobietom immunoglobuliny anty-D.
Na pytanie dlaczego zdecydowałam się zostać dawczynią, odpowiadam zawsze: „By ratować kobiety i ich dzieci, a także by móc pomóc pacjentom korzystającym z leków osoczopochodnych takich jak czynniki krzepnięcia, immunoglobuliny, albuminy, itd.” Uważam też, że cotygodniowe donacje pomagają mi zachować dobre zdrowie, ponieważ dobrze się odżywiam i piję dużo płynów. Lubię też przychodzić co tydzień do ośrodka i odwiedzać osoby, z którymi się przez te wszystkie lata zaprzyjaźniłam.